Spacer miejski śladami Zofii i Romana Artymowskich
data: 11.01.2025 (sobota)
godzina: 11:00
zbiórka: kamienica przy ulicy Mostowej 2, Warszawa
czas trwania: do 2h
prowadzi: przewodniczka miejska Weronika Wesołowska
wstęp: darmowy
Zapraszamy na spacer miejski śladami Zofii i Romana Artymowskich, który poprowadzi przewodniczka miejska Weronika Wesołowska.
Mimo, że artystka Zofia Artymowska urodziła się w Krakowie to wiele łączyło ją z Warszawą. Po studiach artystycznych (ukończyła Krakowską Akademię Sztuk Pięknych na wydziale malarstwa) przyjechała do Warszawy, gdzie wraz z mężem Romanem Artymowskim zaangażowała się w projekt odbudowy Starego Miasta. Wraz z grupą artystów plastyków w latach 1953 -1956 wykonywała polichromie (głównie freski i sgraffita) kamienic Starego i Nowego Miasta. Łącznie ozdobiła 5 budynków.
Malunki, które powstawały na rynku Starego Miasta musiały spełnić określone warunki - należało zachować takt i dyskrecję kolorystyczną, a tematyka prac musiała być związana z historią lub legendą Warszawy. Artyści z chęcią nawiązywali do warszawskich legend i opowieści - np. Sgraffito z bazyliszkiem czy elewacja kamienicy ozdobionej przez małżeństwo Artymowskich (Rynek Starego Miasta 29) przedstawiająca martwą naturę i amorki. Rynek Starego Miasta miał być „obliczem szczęśliwego, ściśle związanego z żywotnymi tradycjami staromiejskimi, osiedla robotniczego.”
Na Rynku Nowego Miasta nie obowiązywały już tak ścisłe zasady. Elewacje znajdujących się tam kamienic miały niezwykle ostre kolory, a ich polichromie miały radosny wydźwięk - w większości nawiązują do karnawału, przedstawień teatralnych czy do życia mieszczaństwa warszawskiego. Przykładem może być kamienica ozdobiona przez Zofię Artymowską (Kościelna 13) przedstawiająca m.in. instrumenty muzyczne, sztalugi malarskie i artykuły krawieckie czy wesołe i kolorowe sgraffito z kamienicy przy ul. Nowy Rynek 27, które wykonała wraz z Janiną Węgrzynowską.
Za całokształt pracy Zofia otrzymała zbiorową Nagrodę Państwową II stopnia oraz Złoty Krzyż Zasługi. Razem z mężem przeprowadzili się wtedy do jednej z kamienic ozdobionych przez swoich kolegów, współtworząc w ten sposób artystyczny klimat powojennej Starówki, zwanej przez niektórych „polskim Montmartre”.
O nowo oddanej Starówce mówiono wtedy następująco: „Stare i Nowe Miasto stanowią wspólnie największą galerię malarstwa ściennego w Warszawie”.